3 listopada 2014

Jakuck - Michał Książek

Jest dziesięć razy większa od Polski, a w swoich granicach pomieściłaby aż pięć Francji, sto państw wielkości Belgii, siedemdziesiąt cztery Holandie czy blisko pięćdziesiąt Litw.[…] Chociaż z północy na południe Jakucja ma dwa tysiące kilometrów, a ze wschodu na zachód trzeba dodać jeszcze trzysta, to więcej tu zwierząt niż ludzi.


W podróż po kraju, gdzie normą są ponad pięćdziesięciostopniowe mrozy, gdzie na balkonie kruszeje krowa, gdzie przysmakiem jest mrożone mięso źrebaka i gdzie na ulicy można się potknąć o zamarzniętego psa, zabiera nas autor Jakucka Michał Książek. Podążamy więc jego śladem, a ten znów śladami polskich zesłańców na Syberię – Edwarda Piekarskiego, autora słownika języka jakuckiego oraz Wacława Sieroszewskiego, autora dzieła etnograficznego Dwanaście lat w kraju Jakutów.

Nietypowa jest to podróż. Okutani kilkoma warstwami ubrań, w szubach, uszankach, walcząc z mrozem wdzierającym się w każdą niemal szczelinę, kroczymy wraz z autorem spowitymi mgłą ulicami Jakucka, gdzie na każdym kroku przeszłość splata się z teraźniejszością. Lub załadowanym żywnością i skuterami śnieżnymi kamazem w towarzystwie dalniebojszczyka udajemy się w podróż zamarzniętą Indygirką w najodleglejsze zakamarki lodowej krainy. Poznajemy mieszkańców Jakucji, ich język, kulturę, życie.

Książka równie nietypowa co podróż. Relacje z teraźniejszości, z codziennego życia w Jakucku, przeplatają się z historią zesłanych tu wcześniej Polaków, a w to znów wpleciony został słownik współczesnego języka jakuckiego.

Nie będę oszukiwać. Nie od razu urzekła mnie ta książka. Nie od razu dałam się w ciągnąć w ten mroźny i dziwny świat. Stawiałam opór, rozważając odłożenie jej w kąt. Aż w końcu uwiodła mnie – pięknym, barwnym językiem, plastycznymi opisami i obrazem współczesnej Jakucji. Rozmowy w autobusie, znudzone i obrażone na świat ekspedientki w spożywczym sklepie, wizyty u lekarza, pluskwy i karaluchy w mieszkaniach, ludzie na ulicach, panny w mini i cekinach na jeszcze pokrytych śniegiem ulicach, zastolnyje kłótnie i ich krwawe konsekwencje – codzienność, ta interesowała mnie najbardziej. Dziwiła, zaskakiwała, szokowała, ale często też wywoływała śmiech.

Najtrudniej było mi przebrnąć przez opisy historyczne i nagromadzone fakty na temat obu wcześniej wymienionych panów. Tu książka traciła swą lekkość, czytanie wymagało skupienia, a moja wyjątkowa niechęć do historii działała tu tylko na niekorzyść. Obawiam się, że przez to nie doceniłam w pełni reportażu Pana Michała Książka i pewnie Ci, których historia pasjonuje, odkryją w nim znacznie więcej niż ja. Niemniej jednak znalazłam w Jakucku coś dla siebie, co sprawiło, że mimo pewnych trudności, doceniłam czas spędzony na lekturze. I dlatego polecam książkę i Wam. Bo warto zanurzyć się w karty tej mroźniej, a jednak fascynującej historii.

4 komentarze:

  1. Masz może profil na lubimyczytać? Widzę u Ciebie dobre tytuły, a nie czytuję blogów :)
    Pozdrawiam,
    Anetka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam i zapraszam tu: http://lubimyczytac.pl/profil/281114/ma-ruda-czyta. Ale ponieważ więcej serca wkładam w bloga, miło by mi było, gdybyś zaglądała tu :)

      Usuń
    2. Dziękuję :) I na bloga czasem zajrzę, ale lubimyczytać ułatwi stałą inwigilację ;)

      Usuń