24 lipca 2018

Czy można umrzeć dwa razy? - Leif GW Persson


Po dłuższej przerwie zatęskniłam za serią z Evertem Bakströmem, wyparłam z pamięci wszystko, co złe i przeczytałam Czy można umrzeć dwa razy? I nawet sprawiło mi to przyjemność. I nawet mi się podobało.


Nie zapominajmy jednak, że wciąż jest to Leif GW Persson, którego styl jest bardzo charakterystyczny. To znaczy nie ma tu akcji, niemal wszyscy bohaterowie irytują, a prym wiedzie w tym wspomniany wyżej Evert. Zamiast zwrotów akcji mamy mozolne, długie śledztwo, grzebanie w szczegółach, dochodzenie, kopanie w aktach, dokumentach, szukanie śladów w przeszłości. Czyli taka tam żmudna policyjna praca, bez żadnych fajerwerków. I właśnie na tym skupia się przede wszystkim Persson, więc albo się lubi jego książki, albo się przy nich męczy. Przy poprzedniej się męczyłam [klik], ta jakoś nawet mi podeszła.  

6 lipca 2018

Mikrotyki - Paweł Sołtys


Chciałabym peany wyśpiewać na cześć tej książki – ale mi nie wychodzi. Chciałabym najlepiej jak potrafię opisać, jak bardzo mnie zachwyciła – ale słów brak. Chciałabym choć w minimalnym stopniu napisać ten tekst tak pięknie, jak napisał Mikrotyki Paweł Sołtys – ale jest to absolutnie nierealne. A zatem powiem tylko skromnie, że urzekła mnie ta książka, językowo rozwaliła na kolana. Cudnie, cudnie jest napisana!


Paweł Sołtys vel Pablopavo to dobry tekściarz i jak się okazuje, równie dobry pisarz. Czuje pióro i włada nim z lekkością, której mogę mu tylko pozazdrościć. Mikrotyki urzekają stylem, metaforami, porównaniami, szykiem przestawnym, który tak tępi w moich tekstach mąż. Ten zbiór opowiadań pełny jest językowych perełek, sformułowań, które onieśmielają swoją finezją. Te teksty mają swój specyficzny rytm, melodię, ich się nie czyta – przez nie się płynie! Smakuje ich kunszt. I nie czuć w tym żadnego wysiłku, żadnej przesady, żadnego popisywania się wirtuozerią – te frazy wychodzące spod pióra Pawła Sołtysa wydają się być tak zwyczajnie naturalne, takie „po prostu”. Mogłabym tak bez końca, ale język mój nie nazbyt jest giętki, by powiedzieć wszystko, co pomyśli głowa. Absolutny podziw i szacunek.

2 lipca 2018

Ostatnia sprawa Fredriki Bergman - Kristina Ohlsson


Oto lektura skrojona na miarę moich potrzeb. Skutecznie odrywała mnie od rzeczywistości, zasysała i odcinała od wszelkich bodźców zewnętrznych. Pochłaniała mnie tak, że czytałam w każdej wolnej chwili i żal mi było ją odłożyć. Ten stan, kiedy umierasz z ciekawości co dalej, ale nie możesz doczytać książki, bo: zaczynasz pracę, musisz iść spać, masz inne pilne obowiązki do zrobienia… Miałam ochotę rzucić wszystko i nic tylko czytać. Właśnie takie uczucia towarzyszyły mi podczas czytania tej książki.


Mężczyzna zabity w fotelu, postrzelony w pierś we własnym domu, z obrączką córki na palcu. Młody mężczyzna rozpaczliwie i bezskutecznie poszukujący swojego brata. Rodzina, której świat dramatycznie i bez ich zgody, skurczył się do kilkunastu metrów kwadratowych. Anonimowe listy i kolejne ofiary. Co łączy te sprawy? Odpowiedzi na to pytanie szukają Alex Recht i Fredrika Bergman, a finał zaskoczy ich bardziej niż się spodziewali.