27 listopada 2018

Tu byłam! - Literacka Stolica 2018


Stało się! Po prawie pięciu latach blogowania wyszłam ze swojej nory i stanęłam twarzą w twarz z innymi blogerami. Nie zjedli mnie, nie obrzucili ogryzkami, wręcz przeciwnie – było bardzo miło  😉 




Okazją do wyjścia z niebytu stało się warszawskie spotkanie blogerów, czyli Literacka Stolica 2018. Pomyślałam: „Kiedy jeśli nie teraz? W końcu zobaczysz tych, których w większości znasz tylko z sieci, nie bądź cykor, idź!”. No i poszłam. W podjęciu decyzji pomogła mi informacja, że w programie jest spotkanie z Panią Pauliną Małochleb, autorką bloga Książki na ostro, której teksty bardzo lubię, a opinie cenię. Także – klamka zapadła.

21 listopada 2018

Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii - Małgorzata Rejmer


Odpowiednie dać rzeczy słowo, rzeczywistość ująć w zgrabne zdanie, pisać pięknie o tym, co przeraża – że to potrafi, udowodniła już Małgorzata Rejmer w reportażu Bukareszt.Kurz i krew. Kolejna jej książka tylko to potwierdza. Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii zachwyca, choć jednocześnie podczas lektury włos się jeży na głowie.


Małgorzata Rejmer posiada umiejętność, która jej reportażom nadaje wyjątkowy charakter – tworzy bardzo literackie teksty, bawi się słowem, formą, buduje metafory, zachowując przy tym umiar. Jej styl jest literacki, ale nie kwiecisty. Nie dominuje najważniejszych treści, a wręcz je podkreśla. Umiejętnie stawiając akcenty, nadaje tekstom odpowiedni sens, wydobywa z nich odpowiednie tony. Uderza słowem w najczulsze miejsca czytelnika. Pięknie opowiada straszne historie, nie gubiąc z zasięgu wzroku faktów.

14 listopada 2018

Krucyfiks - Chris Carter


Kupiona przez przypadek. Wyciągnięta z kosza z promocjami. Zupełnie nic nie mówiące nazwisko, atrakcyjna cena i wiele obiecujący opis na czwartej stronie okładki. Wzięłam w ciemno, choć w kryminałach wyznaję tylko te skandynawskie. A potem połknęłam w dwa dni i zdecydowanie mam ochotę na więcej. Ogólnie rzecz biorąc, całkiem miła niespodzianka.


Nie będę się za bardzo rozpisywać o fabule, bo przy okazji kryminałów/thrillerów można się za bardzo rozpędzić, zdradzić za wiele i zepsuć innym zabawę. A więc w telegraficznym skrócie: policyjny duet Robert Hunter i Carlos Garcia ścigają seryjnego mordercę, który zanim zabije swoje ofiary, przez wiele godzin poddaje je niewyobrażalnym torturom. Czemu to robi, jak wybiera swoje ofiary i gdzie leży klucz do rozwikłania zagadki? To wszystko w książce, a jak komuś mało szczegółów, to w opisie na stronie wydawcy znajdzie ich zdecydowanie więcej. Ja poprzestanę na tym.

2 listopada 2018

Odziedziczone zło - Yrsa Sigurdardóttir


Nowy książka Yrsy Sigurdardóttir jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Dużym, bo gdyby ktoś podał mi ją bez okładki i nie miałabym wiedzy, kto jest jej autorem, to w życiu nie powiedziałabym, że jest to pisarz doświadczony, z wyrobionym, charakterystycznym własnym stylem i kupą innych powieści na koncie. Raczej obstawiałabym świeżaka, który zalicza przyzwoity debiut, ale czeka go jeszcze sporo pracy, by móc powiedzieć o nim – dobry. Ale na litość boską! – to Yrsa, pisarka, którą lubię, cenię i która zawsze dostarczała mi sporo wrażeń. A tu co? A tu klops – niby da się go zjeść, ale jadało się lepsze. Trochę niedoprawiony, trochę bez smaku. Ani specjalnie zły, ani też wyjątkowo dobry. Ot, taki sobie nijaki. I taka jest właśnie ta książka.


Detektyw Huldar dostaje swoje pierwsze samodzielne śledztwo. Ofiarą jest kobieta, świadkiem popełnionego przestępstwa – jej małoletnia córka. Bestialskie morderstwo, niezrozumiały ciąg liczb znaleziony na miejscu zbrodni, dziewczynka, która nie chce niczego powiedzieć – to wszystko tylko komplikuje już i tak niełatwą sytuację. Z pomocą przychodzi Freyia, psycholog dziecięca ze schroniska dla nieletnich, która próbuje wydobyć z małej zeznania.  Tymczasem morderca atakuje ponownie…