29 marca 2017

W kraju Putina. Życie w prawdziwej Rosji - Anne Garrels

Czego można się spodziewać po książce, w której na 331 stronach poruszono aż osiemnaście zagadnień? Raczej nie cudów.


Tych też nie oczekiwałam, ale spodziewałam się po książce Anne Garrels czegoś więcej, niż tylko ślizgania się po tematach i zaledwie sygnalizowania problemów. Tym bardziej, że autorka, jako korespondentka amerykańskiego radia, spędziła w tym kraju niemal czterdzieści lat, wiele widziała, obserwowała zachodzące w Rosji przemiany i na pewno ma znacznie więcej do powiedzenia. Tymczasem serwuje nam książkę, która przypomina coś na kształt kompendium wiedzy dla początkujących - taką „Rosję w pigułce” – czyli w sumie książkę, w której znajdziemy po trochu wszystkiego, ale bez wchodzenia w szczegóły.  

23 marca 2017

My z Jedwabnego - Anna Bikont

Spędziłam dwa tygodnie nad tą książką, co jakiś czas odkładając ją w kąt dla złapania oddechu. Nie da się jej przeczytać na raz – nie tylko ze względu na objętość – ale przede wszystkim na temat. Ciężki, niełatwy w odbiorze i taki, który trochę uwiera. Dostaje się nam tu – Polakom – po uszach. I słusznie.


My z Jedwabnego to 608 stron, na których Anna Bikont stara się dotrzeć do prawdy o tragicznych wydarzeniach z 10 lipca 1941 roku, które miały miejsce w Jedwabnem, a także o wydarzeniach z tego okresu, które miały miejsce również w okolicznych wioskach. Te 608 stron to osobisty dziennik autorki z jej czteroletniej pracy nad tą książką, który przeplata się z wydarzeniami z przeszłości. Te autorka odtwarza dzięki zdobytym materiałom, godzinom spędzonych po archiwach i bibliotekach, przewertowanym dokumentom i przeczytanym licznym publikacjom. To jednak nie wszystko. W dotarcie do prawdy autorka włożyła całe swoje serce. Odłożyła wszystko, co nieistotne na bok, by przez cztery kolejne lata drążyć temat, cisnąc tych, którzy nie chcieli mówić i tych, którzy do powiedzenia mieli tylko półprawdę, czasem kłamstwo.

19 marca 2017

I cóż, że o Szwecji- Natalia Kołaczek

Tematyka okołoskandynawska cieszy się ostatnimi czasy w Polsce dużą popularnością. Na rynku wydawniczym co chwila pojawiają się kolejne pozycje, traktujące o krajach Północy, mieszkających tam ludziach i ich metodach na szczęśliwe życie. Wydawać by się mogło, że wiemy już wszystko i wszystko zostało napisane, tymczasem fascynacja tą częścią świata nie przemija. Właśnie pojawiła się kolejna książka I cóż, że o Szwecji Natalii Kołaczek, autorki bloga Szwecjoblog, w którym na bieżąco dzieli się swoją wiedzą o Szwedach i Szwecji. Czy jej książka wnosi coś nowego? Czy Natalia Kolaczek pisze o czymś, czego byśmy jeszcze nie wiedzieli?


Całe szczęście autorka już na wstępie podchodzi do swojej książki i do siebie samej z dość dużym dystansem i pełną świadomością, że pewnie Ameryki przed czytelnikami nie odkryje, ale może rzuci na temat nowe światło, może wspomni o czymś, o czym nikt przed nią nie napomknął, może dzięki jej książce spojrzymy na Szwecję z nieco innej perspektywy. Ujęła mnie tą szczerością i bezpretensjonalnością.

12 marca 2017

Czuły punkt. Teatr, naziści i zbrodnia - Elisabeth Åsbrink

Zaczęło się niewinnie – od kółka teatralnego dla więźniów jednego ze szwedzkich zakładów karnych o zaostrzonym rygorze. Potem był list z propozycją współpracy, wysłany do znanego szwedzkiego dramaturga Larsa Noréna przez jednego z więźniów. Jej efektem była sztuka pod tytułem Siedem trzy, którą Norén napisał wspólnie z trzema więźniami zakładu karnego w Tidaholmie, odsiadującymi wieloletnie kary. Sztuka była oparta na ich słowach, opowiadała o ich życiu. Początkowo miała nie wyjść poza mury więzienia – stało się inaczej. Główne role na scenie teatru odgrywali ci sami więźniowie – dwaj narodowi socjaliści zafascynowani ideologią nazizmu oraz były szef Militärligan – grupy przestępczej specjalizującej się w rozbojach. Sztukę Siedem trzy zagrano dwadzieścia trzy razy – ostatni raz 27 maja 1999 roku. Dzień później, jeden z grających w sztuce więźniów podczas przepustki umożliwiającej mu występy w sztuce, wziął udział w napadzie na bank, w wyniku którego doszło do zabójstwa dwóch policjantów. Jest teatr, są naziści, jest zbrodnia. Jest wielki medialny szum i szukanie winnych.


Dziesięć lat później po tych wydarzeniach Elisabeth Åsbrink wraca do tematu i próbuje znaleźć odpowiedź na dręczące ją pytania. Co się naprawdę stało? Do czego doprowadziła debata wywołana przez sztukę? Gdzie przebiegała granica między teatralnym przedsięwzięciem a przestępstwami […] Czy jedno z drugim miało cokolwiek wspólnego? Autorka dotarła do ludzi z Riksteatren, gdzie wystawiano sztukę, rozmawiała z producentem przedstawienia,  występującymi w nim więźniami, reżyserem Larsem Norénem. Przeprowadziła wywiady z dyrektorami regionalnych biur i prezesem Centralnego Zarządu Opieki Penitencjarnej. Kontaktowała się z rodziną zamordowanych policjantów, ekipą filmową, która dokumentowała proces realizacji teatralnego projektu, a także z recenzentami i uczestnikami debaty, która wybuchła po przedstawieniu. Kto z nich kłamie? Kto dobrze pamięta, co się stało? Kto się nadal boi? Kto jest wciąż niebezpieczny? O czym myśleli od wiosny 1999 roku?

4 marca 2017

Aleja samobójców - Marek Krajewski, Mariusz Czubaj

Od niemal dziesięciu lat skutecznie ignoruję istnienie polskiej literatury, nie będącej literaturą faktu. Nie będę się wdawać w szczegóły czemu – tak jest i już. Potrzebowałam jednak przerwy od reportażu i tematyki „obozowej”, chwili oddechu od przygniatających ciężarem lektur. Chwilowo odcięta od czytnika, z ograniczonym polem manewru, desperacko sięgnęłam po coś, co przeleżało na mojej półce ze dwa lata, głęboko walnięte w kąt. Aleję samobójców Marka Krajewskiego i Mariusza Czubaja podarowała mi moja koleżanka, licząc że kiedyś przełamię swój opór i mówiąc – dla mnie zbyt brutalne, ale Tobie może się spodobać.


Pomyślałam zatem – czemu nie. Może to jest ten moment. Może czas „odgniewać się” na rodzimych pisarzy i sprawdzić, co mają do zaoferowania. Tym bardziej, że Aleja samobójców to kryminał, a dobrym kryminałem nie pogardzę.