Barnevernet – nazwa tej
instytucji budzi popłoch i przerażenie wśród emigrantów z Europy Wschodniej
mieszkających w Norwegii. Barnevernet odbiera przecież dzieci i rozbija rodziny
nawet za drobne przewinienie. Z tym, że Norwegia rządzi się swoimi prawami i
to, co drobnym przewinieniem nazwiemy w Polsce, w Norwegii już za takie
"drobne" nie uchodzi.
Jak to rzeczywiście jest z Barnevernetem
– na jakich zasadach działa, jakimi kieruje się przesłankami i czy rzeczywiście
jest takim złem wcielonym? To sprawdza reporter Maciej Czarnecki. A obraz, jaki
odmalowuje w swoim reportażu, wcale nie jest taki czarno-biały, jak może się
nam na początku wydawać.