Nie czytuję komiksów i nie czuję
się pewnie na tym gruncie. Ale skoro kolega polecił, a on się na komiksach zna,
to mu uwierzyłam. Tym bardziej, że przekonywał, że Persepolis. Historia
dzieciństwa czyta się jak reportaż, a że reportaże lubię, to postanowiłam
spróbować.
Powiedzmy, że Persepolis ma w sobie coś z reportażu, w
końcu opowiada prawdziwą historię. Marjane Satrapi opowiada o swoim
dzieciństwie w Teheranie w latach 80’ – burzliwych latach, podczas których
obalono reżim Szacha, trwała wojna z Irakiem, a w samym Iranie odbyła się
rewolucja islamska.
Te wszystkie wydarzenia
obserwujemy oczami dziecka. Miałam wrażenie, że na początku, kiedy Marjane jest
zaledwie kilkuletnią dziewczynką, jej opowieść cechowała pewna dziecięca
naiwność, jakby bohaterka nie do końca jeszcze zdawała sobie sprawę z powagi
sytuacji. Im bohaterka staje się starsza, tym i opowiadana przez nią historia
nabiera powagi. Marjane już jako zbuntowana nastolatka dostrzega coraz więcej
zmian, jakim ulega nie tylko życie jej rodziny, ale także przyjaciół, znajomych
i coraz bardziej rozumie ich konsekwencje. Już nie tylko obserwuje, ale także
chce brać udział w tym, co dzieje się na jej oczach. Wraz z rodzicami bierze
udział w manifestacjach, choć musi zakrywać włosy, ubiorem wyraża swój bunt,
słucha zachodniej muzyki i nosi zakazane ubrania, buntuje się w szkole przeciw
nieprawdzie, której ich nauczają.
Marjane opowiada o przemianach
jakie zaszły w Teheranie w tym czasie. Jej rodzina, wierząca, ale liberalna
prowadziła towarzyskie życie, spotkania z przyjaciółmi, zagraniczne wyjazdy,
imprezy. To wszystko stało się zakazane, kiedy doszło do triumfu rewolucji
islamskiej. By spotkać się z przyjaciółmi, trzeba było szczelnie zakrywać okna,
by wyjść na ulicę kobiety musiały zakrywać włosy, zamknięte granice skutecznie
ograniczyły jakiekolwiek wyjazdy, a także przepływ rzetelnych informacji.
Opowiada o bombardowaniu Teheranu przez samoloty irackie, o skrywaniu się w
schronach, piwnicach, o ofiarach wojny, które widziała na własne oczy. Widzi
też, jakie są konsekwencje za nieposłuszeństwo i inne poglądy – ludzie znikają,
umierają w podejrzanych okolicznościach, są torturowani i rozstrzeliwani na
ulicy. Ukochany wujek Marjan, bohater i dziecięcy autorytet, najpierw ląduje w
więzieniu, a potem zostaje rozstrzelany. Tak wyglądało życie w Teheranie, tak
wyglądało dzieciństwo Marjane.
Czarno-białe, rysowane mocną
kreską obrazki mają mocną siłę rażenia. Proste, pozbawione szczegółów – Marjane
nie bawi się w wyrafinowane obrazki, bardziej liczy się przekaz. Nie wszystko
jest też tu powiedziane wprost, mocniejsze sceny autorka skrywa za bardziej
symbolicznymi obrazkami. Do tego dialogi – krótkie, celne, czasem ironiczne i
zabawne, mimo trudnej treści. Ciekawy sposób na zrelacjonowanie trudnych wydarzeń
– krótka forma, ale czytelna, zrozumiała i w prosty sposób podana treść. Lata
80’, irańskie lata przełomu w pigułce.
Nie jestem znawcą komiksu,
brakuje mi podstawowej wiedzy w tym temacie, być może przeoczyłam coś, co dla
tej książki jest istotne. Nie jest łatwo pisać o czymś, do czego brakuje punktu
odniesienia. Mimo wszystko uważam jednak, że było to ciekawe doświadczenie.
Przekonałam się, że komiks to nie tylko rozrywka, ta forma może nieść równie
ważką treść. Tym, którzy o komiksie chcą wiedzieć więcej polecam więc profil
kolegi, który na komiksach zęby zjadł i pisze o nich znacznie lepiej niż ja.
Zajrzyjcie zatem na http://przemekp.blogspot.com/ .
Persepolis ma też drugą część, kiedy już dorosła Marjane wraca do
kraju. Na podstawie pierwszej i drugiej powstał film, który może być ciekawym
dopełnieniem komiksowej treści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz