Tę książkę czyta się jak dobrą
sensację. Z tą tylko różnicą, że ta historia zdarzyła się naprawdę.
Nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby o losach 33 chilijskich górników uwięzionych 69 dni pod ziemią, na głębokości 700 metrów w warunkach, o których mówiąc „trudne” i tak wyrazimy się nazbyt delikatnie. Informacja o katastrofie w kopalni San Jose, położonej niedaleko Copapió obiegła cały świat. Media, i nie tylko one, żyły tą historią. Na żywo transmitowano próby dotarcia do górników, rozpacz ich rodzin zgromadzonych na terenie kopalni, aż wreszcie cud, który wydarzył się po 17 dniach – udało się wykonać niewielkich rozmiarów odwiert i nawiązać kontakt z zasypanymi. Od tego momentu rozpoczęło się istne medialne szaleństwo, a górnicy żyli w blasku fleszy nie tylko do momentu akcji ratowniczej i ich wydobycia na powierzchnię, ale jeszcze długo, długo potem. Jaki jest więc sens wracać do historii niemal sprzed sześciu lat, o której już chyba wszystko, co tylko można było, zostało powiedziane?
A taki, że jeszcze pod ziemią
górnicy zawarli między sobą pakt, że całą prawdę, zwłaszcza dotyczącą tych dni,
kiedy pozbawieni byli kontaktu ze światem, opowiedzą tylko jednemu człowiekowi.
Tę szansę dostał Héctor Tobar, amerykański pisarz i dziennikarz o gwatemalskich
korzeniach, i wykorzystał ją doskonale. Stworzył książkę, którą czyta się z
zapartym tchem, od której trudno się oderwać, książkę pełną emocji.
Prace nad Ciemnością trwały trzy lata. W tym czasie autor odbył wiele rozmów
nie tylko z samymi górnikami, ale także z ich rodzinami, kochankami,
ratownikami oraz psychologiem, który dbał o kondycję psychiczną uwięzionych.
Usłyszał historie, których nie mieli szans usłyszeć pozostali, dotarł tam,
gdzie inne media nie dotarły, dostał pozwolenie na to, o czym inni mogli tylko
pomarzyć – dostęp do ich psychiki i tego, co naprawdę przeżyli podczas tych 69
dni spędzonych pod ziemią. Media zrobiły z górników narodowych bohaterów,
jednak tam pod ziemią żaden z nich bohaterem nie był.
Ciemność opowiada o losach górników w sposób prosty i pozbawiony
zbędnych upiększeń. Bardzo skrupulatnie i drobiazgowo, niemal dzień po dniu
Tobar odtwarza ich walkę o życie, moment nawiązania kontaktu ze światem, całą
akcję ratowniczą. Towarzyszy im również przez pewien czas po ich uwolnieniu.
Przygląda się temu jak radzą sobie z powrotem do codziennej rzeczywistości, a
radzą sobie mniej lub bardziej.
Wysłuchuje ich opowieści, a ponieważ każdy z 33 górników widzi tę
historię nieco inaczej, próbuje odfiltrować mity i dotrzeć do prawdy.
Ciemność to książka o piekle, które przeszli pod ziemią górnicy, o
odwadze jaką się wykazali, o solidarności, która pozwoliła im te ciężkie chwile
razem przetrwać. Ale przede wszystkim jest to książka o ludzkiej psychice,
która wyszło zwycięsko w starciu z niewyobrażalnie trudnymi warunkami i
świadomością bliskości śmierci, a która rozsypała się w proch w medialnym
blasku.
Trudno zachować obiektywność,
kiedy poznaje się najbardziej intymne przeżycia górników, kiedy wnika się w ich
rodzinne relacje, kiedy z paroma z nich nawiązuje się bliską więź. A jednak
Héctorowi Tobarowi się udaje. Napisał bardzo dobry, poruszający reportaż.
Przeżywamy wraz z górnikami najcięższe dla nich chwile, wraz z ich rodzinami
czekamy na cud, kibicujemy akcji ratunkowej i płaczemy ze szczęścia, kiedy po
kolei wracają na powierzchnię. Dobra i warta przeczytania książka, która
czytelnikom zapewnia cały wachlarz emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz