23 maja 2017

Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy - Paweł Reszka

Przepracowani, sfrustrowani, pozbawieni empatii – tacy są polscy lekarze, o których pisze w swojej najnowszej książce Paweł Reszka. Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy to efekt  jego rocznej pracy i rozmów, jakie przeprowadził z lekarzami różnych specjalizacji, na różnych etapach kariery, z dużych i małych miast, z prowincji. Rozmawiał też ze studentami, rezydentami i osobami zatrudnionymi w Ministerstwie Zdrowia. Po co? […] Chciałem się dowiedzieć, dlaczego system ochrony zdrowia jest tak bezwzględny. Pacjentom każe odbijać się o mur obojętności, leżeć na korytarzach, godzinami czekać na szpitalnym oddziale ratunkowym na podstawową pomoc. Jak to się dzieje, że system zmienia ludzi – sympatycznych studentów medycyny, czekających na to, aż złożą przysięgę Hipokratesa – w bezduszne maszyny do zarabiania pieniędzy? Jak radzą sobie z błędami? Dlaczego godzą się pracować po trzysta godzin miesięcznie? Jak szybko pracę, która kiedyś była ich powołaniem, zaczynają traktować jak paskudny obowiązek? […] 


W zamian za szczerość autor oferował anonimowość. By bardziej zrozumieć, jak działa system od wewnątrz – sam zatrudnił się jako sanitariusz. Tym samym w medycznej hierarchii znalazł się na samym dnie. Zwierzenia lekarzy przeplata zapiskami z tego, czego sam był świadkiem, czego sam doświadczył, o czym sam przekonał się na własnej skórze.

W tej książce lekarze opowiadają o tym, co ich boli i co nie pozwala im wykonywać normalnie swojej pracy. Mówią o swoich relacjach z pacjentami, marzeniach, jakie mieli, kiedy wybierali zawód lekarza, początkach kariery, swojej codzienności i problemach, jakie wynikają z wykonywanego zawodu.  Mówią także o swoich frustracjach i strachu, który w pracy towarzyszy im na każdym kroku, olbrzymiej odpowiedzialności, która na nich spoczywa oraz o życiu, które wygląda inaczej niż inni sobie to wyobrażają. Ich wyznania autor pogrupował, podzielił na siedem rozdziałów, z których każdy dotyka innej kwestii. Niektóre z poruszanych problemów opatrzył danymi statystycznymi zaczerpniętymi z różnych publikacji, badaniami przeprowadzonymi przez różne ośrodki – wszystko po to, by uzyskać jak najpełniejszy obraz.

Kto jest winien tej chorej sytuacji? System, który ignoruje problem zbyt małej liczby lekarzy i dopuszczający do nadużyć. Studia, w których stawia się bardziej na teorię niż praktykę. Pacjenci – roszczeniowi, mądrzejsi od lekarzy, cwani i próbujący obejść krzywdzący i niesprawiedliwy system. A także sami lekarze – często przekonani o swojej wielkości i wyjątkowości, przepracowujący się do granic możliwości, nastawieni na zysk, z nałogami, powoli zamieniający się pozbawione empatii roboty, traktujące pacjentów jak kolejne numerki w kolejce. Winni są po trochu wszyscy.

Czemu warto przeczytać tę książkę? Przede wszystkim dlatego, że otwiera oczy, uczula na kwestie, o których zwykły śmiertelnik może nawet nie mieć pojęcia, bo tłumaczy pewne mechanizmy i ujawnia nieprawidłowości w polskiej służbie zdrowia. Są momenty, kiedy ta książka przeraża – i nie drastycznymi opisami, ale tym, czego dowiadujemy się o tych, którzy nas leczą i decydują o naszym życiu. Przeraża także tym, że to o czym pisze autor, to tylko początek góry lodowej i jeśli nic się nie zmieni – to dopiero będziemy mieć znacznie większy problem.

Mali bogowie to nie jest jakieś wyjątkowe dzieło pod względem literackim, bo trudno się spodziewać poezji i wyszukanych metafor po tych, którzy opowiadają o czarnej stronie swojej pracy. Myślę sobie, że warto tę książkę jednak przeczytać – by wiedzieć i rozumieć więcej.

I tak na koniec – nie wiem, czy autor miał na celu wywołanie jakiejś minimalnej chociaż formy współczucia dla lekarzy, jeśli tak – to na mnie to nie zadziałało. Dzięki tej książce wiem, że lekarze nie mają lekko, ale nie ma we mnie zrozumienia dla braku empatii i traktowania pacjenta jak przedmiot. Tym bardziej, że lekarze nierzadko sami są winni tej patologicznej sytuacji. 

2 komentarze:

  1. Wciągająca recenzja :-) Ostatnio czytałam książkę, w której nawiązywano do tego tematu - " Zatrzymać Dzień". Jest bardzo nietypowa i z pięknym przesłaniem. Polecam:-)

    OdpowiedzUsuń