Przepracowani, sfrustrowani,
pozbawieni empatii – tacy są polscy lekarze, o których pisze w swojej
najnowszej książce Paweł Reszka. Mali
bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy to efekt jego rocznej pracy i rozmów, jakie
przeprowadził z lekarzami różnych specjalizacji, na różnych etapach kariery, z
dużych i małych miast, z prowincji. Rozmawiał też ze studentami, rezydentami i
osobami zatrudnionymi w Ministerstwie Zdrowia. Po co? […] Chciałem się dowiedzieć, dlaczego system ochrony zdrowia jest tak
bezwzględny. Pacjentom każe odbijać się o mur obojętności, leżeć na
korytarzach, godzinami czekać na szpitalnym oddziale ratunkowym na podstawową
pomoc. Jak to się dzieje, że system zmienia ludzi – sympatycznych studentów
medycyny, czekających na to, aż złożą przysięgę Hipokratesa – w bezduszne
maszyny do zarabiania pieniędzy? Jak radzą sobie z błędami? Dlaczego godzą się
pracować po trzysta godzin miesięcznie? Jak szybko pracę, która kiedyś była ich
powołaniem, zaczynają traktować jak paskudny obowiązek? […]
W zamian za
szczerość autor oferował anonimowość. By bardziej zrozumieć, jak działa system
od wewnątrz – sam zatrudnił się jako sanitariusz. Tym samym w medycznej
hierarchii znalazł się na samym dnie. Zwierzenia lekarzy przeplata zapiskami z
tego, czego sam był świadkiem, czego sam doświadczył, o czym sam przekonał się
na własnej skórze.
W tej książce lekarze opowiadają
o tym, co ich boli i co nie pozwala im wykonywać normalnie swojej pracy. Mówią
o swoich relacjach z pacjentami, marzeniach, jakie mieli, kiedy wybierali zawód
lekarza, początkach kariery, swojej codzienności i problemach, jakie wynikają z
wykonywanego zawodu. Mówią także o
swoich frustracjach i strachu, który w pracy towarzyszy im na każdym kroku,
olbrzymiej odpowiedzialności, która na nich spoczywa oraz o życiu, które
wygląda inaczej niż inni sobie to wyobrażają. Ich wyznania autor pogrupował,
podzielił na siedem rozdziałów, z których każdy dotyka innej kwestii. Niektóre
z poruszanych problemów opatrzył danymi statystycznymi zaczerpniętymi z różnych
publikacji, badaniami przeprowadzonymi przez różne ośrodki – wszystko po to, by
uzyskać jak najpełniejszy obraz.
Kto jest winien tej chorej
sytuacji? System, który ignoruje problem zbyt małej liczby lekarzy i
dopuszczający do nadużyć. Studia, w których stawia się bardziej na teorię niż
praktykę. Pacjenci – roszczeniowi, mądrzejsi od lekarzy, cwani i próbujący
obejść krzywdzący i niesprawiedliwy system. A także sami lekarze – często
przekonani o swojej wielkości i wyjątkowości, przepracowujący się do granic
możliwości, nastawieni na zysk, z nałogami, powoli zamieniający się pozbawione
empatii roboty, traktujące pacjentów jak kolejne numerki w kolejce. Winni są po
trochu wszyscy.
Czemu warto przeczytać tę
książkę? Przede wszystkim dlatego, że otwiera oczy, uczula na kwestie, o
których zwykły śmiertelnik może nawet nie mieć pojęcia, bo tłumaczy pewne
mechanizmy i ujawnia nieprawidłowości w polskiej służbie zdrowia. Są momenty,
kiedy ta książka przeraża – i nie drastycznymi opisami, ale tym, czego dowiadujemy
się o tych, którzy nas leczą i decydują o naszym życiu. Przeraża także tym, że
to o czym pisze autor, to tylko początek góry lodowej i jeśli nic się nie
zmieni – to dopiero będziemy mieć znacznie większy problem.
Mali bogowie to nie jest jakieś wyjątkowe dzieło pod względem
literackim, bo trudno się spodziewać poezji i wyszukanych metafor po tych,
którzy opowiadają o czarnej stronie swojej pracy. Myślę sobie, że warto tę
książkę jednak przeczytać – by wiedzieć i rozumieć więcej.
I tak na koniec – nie wiem, czy
autor miał na celu wywołanie jakiejś minimalnej chociaż formy współczucia dla
lekarzy, jeśli tak – to na mnie to nie zadziałało. Dzięki tej książce wiem, że
lekarze nie mają lekko, ale nie ma we mnie zrozumienia dla braku empatii i
traktowania pacjenta jak przedmiot. Tym bardziej, że lekarze nierzadko sami są
winni tej patologicznej sytuacji.
Wciągająca recenzja :-) Ostatnio czytałam książkę, w której nawiązywano do tego tematu - " Zatrzymać Dzień". Jest bardzo nietypowa i z pięknym przesłaniem. Polecam:-)
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze :)
Usuń