Ośmiu reporterów skupionych wokół
Stowarzyszenia Reporterów Rekolektyw wzięło na warsztat Polskę. Wybrali sobie
różne tematy i stworzyli całość, w której możemy przejrzeć się jak w lustrze.
Boli to odbicie, choć wcale nie jest zniekształcone jak w krzywym zwierciadle.
Boli, bo niestety jest prawdziwe, a niektóre podjęte przez autorów tematy są
jakże aktualne.
Obrażenia. Pobici z Polską to tylko siedem krótkich tekstów –
krótkich, ale celnie obnażających polskie przywary i nasze bolączki. Obrażamy
się – i to jak bardzo, w końcu mamy do tego prawo – gdy ranią nasze uczucia
religijne. A na tym polu wrażliwi jesteśmy bardzo. Obrażamy innych – tak, w tym
jesteśmy bardzo dobrzy – bo obcy, nie stąd, uchodźcy jacyś, pewnie
niebezpieczni, złodzieje, zło w czystej postaci. Bo inny kolor skóry,
egzotyczne rysy, obco brzmiące nazwisko – nie ważne, że rodzony w Polsce, że
czuje się Polakiem, że to także jego ojczyzna. Ale wiadomo Polska tylko dla
Polaków, cała reszta świata won. Świetni także jesteśmy w obrażaniu w internecie
– tu dopiero przelewa się fala hejtu. Z drugiej jednak strony boksujemy się z
tą Polską, bo nie ma w niej miejsca dla odmienności (także tej seksualnej), bo
wciąż na porządku dziennym jest tu przemoc wobec kobiet, bo prawo i instytucje
działające w jego majestacie są niewydolne, bo nie możemy sobie w niej znaleźć
miejsca. Wszyscy bohaterowie tej niewielkiej antologii pobici są z Polską.
A zatem jak w lustrze odbija się
w tych tekstach nasz fanatyzm religijny i mentalne średniowiecze, niechęć do
wszystkiego co inne i odbiegające od normy, brak tolerancji dla przybyszy z
innych krajów, innych kręgów kulturowych, nienawiść nakręcająca nas do
działania i dająca wiatr w żagle, a jednocześnie rozpaczliwa niewydolność i
słabość tego państwa.
Nie taką Polskę chciałabym
widzieć i nie o takiej czytać w książkach. Można by – w obronie – pokusić się o
stwierdzenie, że wszystkie te teksty pisane są pod tezę i głównym ich celem
jest postawienie nas Polaków i Polski w złym świetle. Że autorzy po prostu
wybrali sobie fragmenty rzeczywistości, które im pasowały do zbioru i na siłę
uszyli z nich całość. Ale potem wystarczy włączyć telewizję, obejrzeć
wiadomości, poczytać komentarze w internecie, by zdać sobie sprawę, że właśnie
taka jest ta nasza dzisiejsza Polska, a większość z tych tematów niestety jest
bardzo aktualna. Ośmiu autorom udało się sportretować Polskę, której powinniśmy
się wstydzić.
Obrażenia. Pobici z Polską to nie jest jakieś wyjątkowe dzieło pod
względem literackim, ale wymusza to poniekąd forma. Krótkie teksty, niewielka
antologia - zabrakło pola do literackiego i stylistycznego popisu. Są to jednak
dobre, typowo reporterskie teksty, trafnie oddające rzeczywistość. W zasadzie
tylko twórczości Kai Puto, Urszuli Jabłońskiej i Agnieszki Wójcińskiej nie
poznałam wcześniej, więc nie wiem, jak radzą sobie w formach dłuższych. Wiem
natomiast, że pozostali autorzy radzą w nich sobie świetnie – zdecydowanie
lepiej niż w formach krótkich, w których nie mieli okazji pokazać czytelnikom
swoich pisarskich umiejętności.
Czy poleciłabym zbiór Obrażenia. Pobici z Polską? W zasadzie
tak, ale bardziej ze względu na poruszane w tej antologii tematy niż wartość
literacką. Tylko ostrzegam - poczucie bezsilności i złość gwarantowane podczas
czytania, a dłonie same zaciskają się w pięści. Nie jest to przyjemna lektura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz