Policja Västerås,
Klara Lindman.
- Chciałam zgłosić
zaginięcie mojego syna […]
Tak zaczyna się pierwsza cześć
cyklu powieści kryminalnych duetu Michael Hjorth – Hans Rosendeldt. Znika
szesnastoletni Roger Eriksson. Miejscowa policja od początku nie radzi sobie ze
sprawą, a kiedy zostaje odnalezione ciało chłopca, noszące ślady kilkunastu
ciosów nożem i pozbawione serca, szefowa policji w Västerås Kerstin Hanser
postanawia zaangażować w śledztwo Krajową Policję Kryminalną.
Czy jest to
morderstwo rytualne? Na to pytanie odpowiedzi szuka zespół Törkela Hoglunda
oraz Sebastian Bergman, policyjny psycholog i ekspert od seryjnych morderstw, mocno
poturbowany przez życie seksoholik, arogancki i zadufany w sobie impertynent.
Wszystkie tropy śledztwa prowadzą do elitarnego liceum, do którego uczęszczał
Roger. Jakie sekrety kryją mury tej szkoły? Odpowiedzi szukajcie w książce.
Ciemne sekrety to bardzo dobry, świetnie napisany kryminał, w
którym poza wątkiem dotyczącym zbrodni, znajdziemy sporo szczegółów na temat głównych
bohaterów, ich codziennego życia oraz łączących ich skomplikowanych relacji.
Niesamowicie wciągający, choć akcja rozkręca się bardzo powoli, by pod sam
koniec gwałtownie przyspieszyć i nieźle namieszać w głowach czytelników. Do
tego rewelacyjnie skonstruowane postaci: Torkel, Ursula, Vanja i Billy – każdy
ze swoją mniej lub bardziej skomplikowaną historią, wyrazistym charakterem i
zdecydowanie określoną postawą życiową. Razem tworzą naprawdę intrygującą, a przy
tym profesjonalną i zgraną grupę. Oczywiście postacią wiodącą w tym teamie jest
Sebastian Bergman, teoretycznie typ, którego nie da się lubić – nie przepada za
nim cała ekipa, czytelnik raczej też nie obdarzy go sympatią – a mimo wszystko
jest w nim coś, co fascynuje, pociąga, co sprawia, że bez niego ten kryminał
byłby niewiele warty. Poza oczywiście niesamowitą ilością przywar, autorzy
obdarzyli Sebastiana wybitną inteligencją, wiedzą i ciętym językiem, choć jego
zachowanie i postępowanie sprawia, że ciężko nazwać go profesjonalistą. Sebastian
Bergman jest zaprzeczeniem dobrego psychologa, cwanym typem i gościem, który
zdecydowanie dodaje smaczku całości.
Takie kryminały lubię. Wciągająca
fabuła i postaci, do których można się przywiązać, kibicować im w ich pracy, a
także w życiu osobistym. Wyjątkowo nie ma się tu czego przyczepić. Wszystko
idealnie dopięte, trzymające w napięciu, z doskonałym elementem zaskoczenia. Ja
bym Michaela Hjortha i Hansa Rosendeldta bez wahania postawiła na równi ze
Stigiem Larssonem i Henningiem Mankellem. Naprawdę dobra, godna polecenia lektura,
w której każdy z bohaterów skrywa swoje ciemne sekrety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz