31 stycznia 2014

Radość :)

Kiedy odbierasz paczkę, na którą czekałeś prawie miesiąc, a w niej znajduje się 6 nowych książek - to jest radość!
Kiedy przychodzisz do domu, ustawiasz je na półce i już nie możesz się doczekać, kiedy zaczniesz je czytać - to jest radość! :)



A zawartość paczki nie byle jaka:
- Barbara Demick W oblężeniu 
- Michał Książek Jakuck
- Luca Rastello Przemytnik doskonały
- Stefano Liberti  Na południe od Lampedusy
- Vidiadhar Surajprasad Naipaul Indie. Miliony zbuntowanych
- Walerij Paniuszkin Rublowka 

Spróbujcie wyobrazić sobie mój wyraz twarzy...tak, to banan :) Szeroki, od ucha do ucha. 


W ogóle to był dobry miesiąc, bo moja biblioteczka powiększyła się w sumie o 14 książek. Tak, wiem, poniosło mnie trochę, wiem, przesadziłam. Ale co tam! :) Rozgrzesza mnie to, że niektóre z nich były z drugiego obiegu, więc tak totalnie się nie spłukałam. 

I w tym miejscu dopada mnie rzeczywistość...Na półce zalega mi już ponad 20 nieprzeczytanych, czekających na swoją kolej książek. A ja wciąż marzę o kolejnych. Lista absolutne must have wcale się nie kurczy. O nie!. Rozrasta się jak szalona. I wtedy radość z nowego nabytku przeradza się we frustrację: kiedy, do ciężkiej cholery, ja to przeczytam? Po co tyle kupuję, po co jeszcze pożyczam od innych? Bo przecież inni mają tyle fantastycznych książek, których ja nie mam. I tak, koniecznie, teraz, zaraz, już muszę je mieć, muszę je przeczytać. Dżizas!

Czasem sobie myślę, że zabraknie mi czasu, żeby przeczytać wszystko, na co mam ochotę. Czasem sobie myślę, że umrę nie przeczytawszy tylu wspaniałych lektur. 

A czasem sobie myślę, że jestem zdrowo walnięta, że czytanie to też uzależnienie i że chyba czas najwyższy zacząć to leczyć :) 

Wy też tak macie? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz