Ta niewielkich rozmiarów książka
ma wszystko co potrzeba: urzekającą historię, wyrazistych bohaterów i
odpowiednio dobrany do całości styl. Prostota – to w niej tkwi sekret tej
powieści.
Tu nie ma rozbuchanej fabuły,
zresztą nawet nie jest ona potrzebna. Pascal Garnier tworzy prostą opowieść za
pomocą równie prostych środków, ale za to taką, która na długo pozostaje w
głowie. Historię ciepłą, choć przewrotną; trochę zabawną, a trochę wzruszającą
- taką po prostu słodko-gorzką jak życie. I choć od początku wiemy, jaki będzie
jej finał – bo ten serwuje nam autor na dzień dobry – czyta się ją z dziwnie
niesłabnącym zainteresowaniem. Tak jakby nie samo zakończenie było najważniejsze, a to, co
do niego doprowadziło. Autor stopniowo odkrywa karty i krok po
kroku wprowadza nas w świat swoich bohaterów, zdradzając kolejne ich tajemnice.