31 października 2016

Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym - Maciej Czarnecki

Barnevernet – nazwa tej instytucji budzi popłoch i przerażenie wśród emigrantów z Europy Wschodniej mieszkających w Norwegii. Barnevernet odbiera przecież dzieci i rozbija rodziny nawet za drobne przewinienie. Z tym, że Norwegia rządzi się swoimi prawami i to, co drobnym przewinieniem nazwiemy w Polsce, w Norwegii już za takie "drobne" nie uchodzi.


Jak to rzeczywiście jest z Barnevernetem – na jakich zasadach działa, jakimi kieruje się przesłankami i czy rzeczywiście jest takim złem wcielonym? To sprawdza reporter Maciej Czarnecki. A obraz, jaki odmalowuje w swoim reportażu, wcale nie jest taki czarno-biały, jak może się nam na początku wydawać.

26 października 2016

Miasto ślepców - Jose Saramago

Znów przedawkowałam literaturę faktu i zapragnęłam trochę oderwać się od rzeczywistości. Wejść dla odmiany w fikcję literacką, zanurzyć się w jakiejś historii. Problem jednak w tym, że nie mam nosa do powieści. Mam kilka ulubionych nazwisk, które zazwyczaj gwarantują mi w miarę przyzwoitą lekturę, najczęściej jednak wybieram w ciemno. Tak jak i teraz. Miasto ślepców Jose Saramago pałętało mi się na czytniku, więc zaryzykowałam. Niestety – nie powaliła mnie ta książka na kolana. I tak, wiem, że Saramago jest noblistą – mimo wszystko, jestem mocno rozczarowana.


Saramago zabiera nas w miejsce, gdzie czas i przestrzeń nie mają znaczenia, gdzie ludzie pozbawieni są tożsamości. Pozbawienia są też wzroku. Nagle, przypadkiem, z dnia na dzień – wszyscy mieszkańcy bliżej nieokreślonego miasta, w bliżej nieokreślonym kraju stają się ślepcami. Tylko jednej osobie udaje się uniknąć tajemniczej epidemii i to ona staje się świadkiem stopniowego upadku człowieczeństwa.

2 października 2016

Mężczyźni z różowym trójkątem - Heinz Heger

Paragraf 175 istniał w niemieckim kodeksie karnym od 1871 roku. Penalizował […] sprzeczny z naturą nierząd, do którego dochodzi pomiędzy dwiema osobami płci męskiej lub między człowiekiem a zwierzęciem […]. W 1935 roku naziści rozwinęli treść paragrafu, wprowadzając karę za wszelkie kontakty homoseksualne, nawet jeśli było  to tylko trzymanie się za rękę. Na mocy tego prawa do 1945 roku do obozów koncentracyjnych trafiło od 10 do 15 tysięcy mężczyzn. To właśnie ci tytułowi mężczyźni, oznaczeni różowym trójkątem. Większość z nich obozu nie przeżyła.


O ludziach, którzy stali się ofiarami nazistowskich prześladowań z okresu III Rzeszy, a którzy przeżyli pobyt w obozach koncentracyjnych, mówi się „Ocaleni”. Po wojnie otrzymali oni zadośćuczynienia za swoje krzywdy i cierpienie. Do grupy „Ocalonych” nie zaliczono jednak  homoseksualistów i lesbijek, którym również udało się przeżyć. Choć akurat dla nich koniec wojny nie oznaczał również wolności; prześladowania wobec tej grupy trwały nadal, o czym świadczy fakt, że w NRD-owskim kodeksie karnym paragraf 175 istniał do 1967 roku, w Austrii do 1971, w RFN ostatecznie z kodeksu karnego został usunięty na początku lat 90. Prośby o zadośćuczynienie „różowych trójkątów” zostały zignorowane, a ich świadectwo miało nigdy nie ujrzeć światła dziennego.